poniedziałek, 3 czerwca 2013

Nic nie jem i nie chudnę! - czyli najczęściej popełniane błędy

Już na wstępie chcę zaznaczyć, że to jest temat bardzo rozległy i jego wątki będą się pojawiały w rożnych wpisach aż do znudzenia – lojalnie ostrzegam J
Błąd 1. Niejedzenie i diety cud.
Najgorszy wymysł cywilizacji. Wypróbowałam i wiem. Dieta kopenhaska na przykład, która polega głównie na nie-jedzeniu okropnie osłabia organizm i w 90% powoduje efekt jojo. Głodówki – jeśli już koniecznie chcecie, to jednodniowe i polegające na piciu wody i soków warzywnych i owocowych. Dlaczego głodzenie się jest błędem? Przecież od jedzenia utyłam!
Tak, to prawda, ale paradoksalnie, lekarstwem na to jest również jedzenie. W momencie drastycznego ograniczenia liczby kalorii nasz sprytny organizm przechodzi w tryb, który ja roboczo nazywam wojennym. Podczas wojny bowiem ludzie jedli często bardzo sporadycznie, wtedy, gdy udawało im się dotrzeć do jakiś zapasów. W takich momentach organizm wychodzi naprzeciw naszemu instynktowi przetrwania i zwalnia przemianę materii a każdy dostarczony posiłek w pewien sposób magazynuje, by mieć dostęp do jakiegoś źródła energii w chwili kryzysu. Dlatego głodząc się owszem, chudniemy, ale też spowalniamy metabolizm i sprawiamy, że możemy przytyć nawet jedząc 1200 kcal dziennie – a to i tak bardzo mała dawka. Żeby schudnąć trzeba jeść!


Błąd 2. Liczenie kalorii bez patrzenia na wartości odżywcze.
Kolejny błąd, który jest bardzo popularny zwłaszcza wśród nastolatek. Ograniczają liczbę kalorii, na przykład do tysiąca, jednak nie patrzą na to, czy jedzenie dostarcza im niezbędnych składników odżywczych. Pamiętajcie – jedzenie to paliwo dla naszego organizmu. Jeśli zimą wlejecie do baku rozcieńczoną wodą benzynę – zniszczycie silnik. Z Waszymi ciałami jest podobnie. To, czy 500 kalorii obiadowych będzie pochodziło z góry warzyw i grillowanego mięsa, czy z tabliczki czekolady lub McDonaldsowego hamburgera, ma bardzo duże znaczenie. Wasz organizm potrzebuje witamin i mikroelementów a nie złych cukrów i tłuszczów (bo dobre cukry i tłuszcze istnieją, i je powinniście jeść!). Odczujecie to nie tylko po spadku wagi, ale tez wyglądzie włosów, skóry  lub choćby poziomie energii.
Błąd 3. Zbyt duże porcje.
Zjadanie trzech dużych posiłków dziennie niekoniecznie dobrze wpłynie na Wasz organizm – częściej bowiem będziecie czuli się głodni, a duża, syta porcja obciąża Wasz żołądek, sprawia, że czujecie się zmęczeni. Wasz metabolizm zwalnia a to, czego organizmowi nie udaje się od razu przyswoić, odkłada na później w postaci tłuszczyku.
Błąd 4. Zbyt dużo porcji.
Ile razy słyszeliście – jeść mało a często? Zapewne nie jeden raz. I słusznie, bo to jest bardzo dobra metoda, która dobrze wpływa na Wasz metabolizm i nie obciąża żołądka. ALE. Wiele małych posiłków nie oznacza, że co godzinę sięgacie po coś do zjedzenia. Mało a często oznacza mniejsze (ale nie minimalistyczne) porcje, mniej więcej co 3h. Da Wam to około 5 posiłków w ciągu dnia, przy czym pierwszy należy zjeść najpóźniej do 2h po przebudzeniu, ostatni – najlepiej 3-4h przed snem.

Błąd 5. Wstrzymywanie się z jedzeniem w ciągu dnia i nadmierne objadanie się wieczorem.
Nie zjadanie śniadania, mały obiad i ogromna kolacja, nadrabiająca kalorie z całego dnia (bo przecież zamykam się w tysiącu pięćset!)… Powtarzamy do znudzenia – przemiana materii zwalnia, nadwyrężacie organizm… Poza tym jedzenie późno w nocy i krótko przed snem sprawia, że nie wysypiacie się dobrze, ciało jest zmęczone, obolałe, a Wy – źli i bez energii. Jedząc późno w nocy sami wskazujecie tłuszczykowi drogę do Waszych brzuchów  bioder.
Błąd 6. No cóż… obżarstwo.
Tu chyba nie trzeba wiele tłumaczyć. Co za dużo, to niezdrowo, źle i tucząco.

Błąd 7. Nagradzanie się jedzeniem.

Nie jesteście psami, nie nagradzacie się jedzeniem. Nagrodzenie się wielkim tortem po tygodniu zdrowego jedzenia zniweczy wszystkie wysiłki, bo to jest takie 3 w jednym – równocześnie popełniacie błąd 2, 3 i 6. O małych przyjemnościach powiemy jeszcze później, ale one nie powinny być nagrodą za Wasze wysiłki, lecz elementem Waszego planu żywieniowego (brzmi obiecująco, prawda? J )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz