Joł!
Ponieważ ostatnio z rzadka wyżywam się werbalnie, postanowiłam dzisiaj nadrobić. Moje napisane w zamierzchłej przeszłości posty, które przechowywałam starannie na pendrive poszły się.. ekhm, brzydkie słowo mi się nasuwa, ale powiem, że spoczęły w postowym niebie wraz z owym pendrivem, który po latach żywotności i wielkich przeżyć płynie teraz w Hadesowym ścieku. Mówi się trudno, tworzy się dalej, czerpiąc inspirację z teraźniejszości. Teraźniejszość ma, jak już wiecie, zaczyna się na literkę R. Redukcja.
Musicie wiedzieć, że jeśli jesteście osobami opisującymi swoją bardziej lub mniej fitnessową ścieżkę w internetach i wplączecie w to słowo redukcja, w dodatku zrobicie to w czasie, gdy wszystkim sezonowcom masowo wykupującym karnety w styczniu przypomni się, że jest już marzec - to możecie liczyć na falę ogromnego zainteresowania.
Primo. Przechodząc na redukcję, nagle stajesz się alfą i omegą, bo jesteś już prawie na tej lepszej stronie tęczy. Nawet jeśli wędrujesz dopiero od trzech tygodni a najradośniej na redukowanie reaguje Twój i tak wątły biust oraz kościotrupie ręce.
Dostajesz też miliony pytań o rozkład makroskładników, treningów i odpowiedź "każdy organizm reaguje inaczej i nie możesz się mną sugerować" kwitowana jest wielkim fochem. Ludzie z ciekawością zerkają na Twoje pudełka, podpytują jak spalić tłuszcz tylko z brzucha (seriously - gdyby można tak było, naprawdę sądzicie, że narażałabym cycki? ;) ).
niedziela, 29 marca 2015
niedziela, 15 marca 2015
Redukcja na start!
Myśl
o prawdziwej, przemyślanej i poukładanej redukcji nie naszła mnie
nagle, pojawiała się w mojej brąz głowie już od jakiegoś czasu.
Odkładałam ją, ciągle próbując osiągnąć cel na własną
rękę. Niemniej, jak już wspomniałam tu (<- klik ) moim życiem
ostatnio rządził chaos i nie potrafiłam sama sobie z nim poradzić.
O ile innym w kwestiach treningowych i żywieniowych doradzam w pełni
rozsądnie, o tyle samej siebie nie potrafiłam przestawić na
właściwe tory. Co ciekawe, już po samej analizie obecnego planu
żywieniowego i treningowego mogę powiedzieć co było nie tak. Ale
po kolei.
Subskrybuj:
Posty (Atom)