Żyjemy w świecie stresującym, to nie ulega najmniejszej
wątpliwości. Praca, uczelnia, relacje międzyludzkie.. Nawet trening, patrząc z
fizjologicznego punktu widzenia, jest dla nas stresem. Tylko koty nas nie
stresują, chyba, że ktoś akurat stoi vis-à-vis trochę zdenerwowanego tygrysa -
wówczas raczej trudno o zimną krew i rozkoszne kizimizi.
O wpływie stresu na
nasz organizm będzie w dalszej części. Na początek - techniki relaksacyjne. Wypróbowałam
na sobie, w fazie stresu, zdenerwowania i PMSa. Zaczynamy.