wtorek, 4 lutego 2014

Dzienniki Izy eN.

Od razu ostrzegam, to jest post niefitnessowy, taka tam prywata, więc jeśli czekacie na coś o aktywności, to taki będzie następny post :)

Dawno, dawno temu, gdy - jak już wspominałam, byłam dzieckiem (nadmieniam, bo to może wcale nie jest takie oczywiste) wyobrażałam sobie siebie w przyszłości jako:
a) ponętną  blondynkę (taką w blond wersji Jessici Rabbit z "Kto wrobił Królika Rogera"),
b) żonę,
c) kobietę sukcesu (już wspominałam, że w planach odnośnie kariery zawodowej przeplatało się śpiewanie z dziennikarstwem i Czarodziejką z Księżyca ;) ).

Plany się średnio udały, bo:
a) Znajdź trylion różnic,



b) nabyłam kota przed mężem, błąd strategiczny.



c) No, to akurat może jeszcze nie do końca mi wyszło, ale też nie ma kompletnej porażki :)

Tak czy inaczej, już wtedy wiedziałam, że sławni ludzie lubią publikować swoje pamiętniki. Zaczęłam więc spisywać skrzętnie szaleńcze szczegóły swego życia. Pierwszy wpis ma datę 1996, choć to pierwszy z uchowanych, bo tak naprawdę pierwszy był z 1995 i traktował o tym, że na murze za kościołem odpadł tynk, jest w kształcie schodów i że to pewnie znak w jaki sposób otworzyć magiczną, tajną kryptę. I wiemy o tym ja i Iwonka, ale nie mogę powiedzieć Agnieszce, bo wypapla. Pamiętnikowi też nie ufałam, więc kartka została usunięta, ale jak widać, po prawie 20 latach (tak, jestem już stara :P ) wciąż to pamiętam.
Przeglądając te najwcześniejsze pamiętniki śmieję się w głos, są tam rankingi koleżanek z klasy, które lubię, opisy odcinków ulubionych seriali, wklejane z Bravo top-listy, wklejane listy, które pisałam z korespondencyjnymi znajomymi (bo kiedyś, drogie dzieci, jak Internety były tak odległe jak samochody jeżdżące na powietrze, w gazetach dla młodzieży- takich typu DD Reporter :P, były rubryki, w których można było krótko przedstawić siebie, podać adres i zyskać korespondencyjnego przyjaciela) i zdjęcie Shazzy z autografem.
Pamiętacie zbieranie karteczek z notesów? Złote myśli? Pamiętniczki? Eh... Cieszę się, że urodziłam się w tamtych czasach, serio :)

Zdjęcia: Internety (m.in. pewex.pl i ja-kama-mama.blogspot.com)

Dzięki tym właśnie zapiskom mogę dzielić się z Wami historiami z mojego odchudzania, przypominać sobie towarzyszącym mojej własnej osobie odczuciom, oraz czasami - cytować to i owo. Blogów w swoim życiu prowadziłam kilka, przy czym wcześniej miałam potrzebę dzielenia się głębszymi uczuciami z ogromem świata, teraz te głębsze uczucia chowam w zablokowanej dla publiczności szufladzie. Niemniej, niektóre historie są, śmieszą, inne warte są przemyślenia. Moja obecna szuflada, prowadzona od 2009 roku, dostępna była kiedyś publicznie i obfituje w kilka historii, które przytaczam całkiem chętnie - lubię je i lubię swój zwichrowany umysł ;)

[Jeśli już to przytaczałam, to przepraszam - skleroza nie boli, ale w tym wieku tak już jest :P ]

"Sen mnie zbudził straszliwy 10 minut przed budzikiem.

Otóż śniło mi się, że się miałam z Tymtakim spotkać. Niemniej luba jego w domu była, ale Tentaki był na głodzie takim, że zaprosił mnie mimo to. Autem pojechałam – nie wiem czyim, bo przecież własnego nie posiadam.  Jak się dowiedziałam, że luba w domu, to nie chciałam wejść, odegraliśmy więc scenkę, że potrzebuję porady i na legalu weszłam a Tentaki mnie tam po tyłku już klepał.

Rozsiedliśmy się na kanapach, delikatnie odsłoniłam posiadane na nogach pończoszki, dziecię jakieś siostrę Alicji do złudzenia przypominające nam towarzyszyło (alter ego samego diabła jak mam wyrazić swe skromne zdanie), i już już iskry się zaczęły sypać, gdy luba wparowała do pokoju. Obrzuciła nienawistnym spojrzeniem pończoszki me. Starając się iskry ugasić zagaiłam temat mojego byłego  – a w tedy luba, we śnie znacznie ładniejsza niż w rzeczywistości (kiedy to prezentuje raczej męski typ urody, kobiecie dość nie pasujący jak by nie było), wyparowała:

-Jak bym miała taką grubą dupę jak Ty, też by mnie żaden nie chciał.

Zatkało mnie. Tentaki oczywiście milczał, no bo jaki facet by się tu odezwał… Powiedziałam więc Paszczurze wstrętnej na osobności już, bo pod pozorem uprzejmości zaniosłam jej szklanki do mycia, że wolę mój tyłek od jej patykowatej postury – bo może i wyglądała jak modelka, ale ani to cyca, ani zadka nie miało – bo przynajmniej jest za co złapać. Paszczurę zatrzęsło z oburzenia, jak by cellulit miała to też by się jej zatrząsł, i rzekła czym prędzej, że chociaż do jej tyłka facet od razu się może dobrać nie przedzierając w zwałach tłuszczu. Zdążyłam odpyskować, ze przy jej puszczalskiej naturze to bardzo przydatne, gdy się obudziłam.

No coś takiego! Przy śniadaniu sama nie wiedziałam o czym myśleć, czy to o tym Tymtakim, bo czemu się śnił niby, czy o tej grubej dupie, bo co jak to prawda? No naprawdę dylemat. Potem pobiegałam po schodach i mi trochę przeszło.Nie dla przyjemności biegałam a ze sklerozy rzecz jasna.

No. To tyle wieści z frontu, jak psychicznie będę gotowa to może nawet o cebulach coś skrobnę. Póki co -bez odbioru."

Komentarz pojawił się parę lat później, od Alicji wspomnianej poniżej ;)



***


"Cebula jaka jest każdy wie.

Są małe i duże. Czasem są za małe, czasem są za duże.

Czasem są podwójne i wtedy Tomasz się denerwuje jak przelatują pod dziurami. Bo taki kij z miarką z dziurami jest jakby przejściem granicznym. No i jak przeleci to się denerwuje. Przy podwójnych. Te podwójne są również pod oczami jak idziemy spać, bo pełne napięcia i wyłapywania ich jak lecą w dużej ilości, pomieszane też jak trzeba z za dużymi i zbyt małymi, i w ogóle matkoboskokochano, no więc w nerwach je łapiemy, aczkolwiek nerwy te w strzępach już całkiem,i odezwie się człowiek (czyli ja!) czasem do Alicji, coby się rozerwać trochę, i wtedy widzi potępienia pełny wzrok Tomasza i świszczące “ćśśś” się rozbrzmiewające, i te cebule dalej lecą i lecą, i końca nie widać, i szał ciał a i tak zimno.

A potem Tomasz się do cebulek modli. A wtedy mówię szeptem do Alicji, że czy jak powiem chodź tu do mnie poczuj się swobodnie i dotknij moich cebulek to zabrzmi dwuznacznie?

Jak można się zorientować… na początku był chaos. Potem było normalnie, aż pojawiły się cebule… i znowu jest chaos. Ale przynajmniej mamy wesoło."

                                                                             ***

"Gadam z mamą na Skypie.

-Ten kot mnie wykończy! On czuje, że mu się żarcie kończy a nie mam kasy na nowe i złośliwie wpierdziela jak głupi. Oszukuje nas! Zjada co mu dam a później udaje przed ojcem, że jeszcze nic nie dostał!

Komentarz mojej siostry z tyłu: “I ma już taką wielką dupę…” ;)

Potem przeszło na królika:

-Nadałam mu ksywkę Bąblodzian.  Bo on rzuca tymi miskami, silny jest jak Pudzian… Diabeł wcielony! Za co Bóg nas pokarał takim królikiem?! I dalej bawi się w farmera, upycha siano w misce z wodą, łapami upycha bo ma całe mokre, potem wrzuca w to miskę z żarciem. A później rozrzuca trociny na pół kuchni! I bije kota!

W myślach mych zrodziło się coś na kształt:  “Dom wariatów…” ;)

-Nie możesz jeszcze wrócić. Bo w Twoim pokoju jest graciarnia teraz. (Excuse me?!?!?!)"

***


"Drogie Bravo!

Śniło mi się, że mam grube nogi.

To znaczy, ponura szara rzeczywistość, ale w tym śnie wpadłam na genialny pomysł jak się tego problemu pozbyć. Dieta? Ćwiczenia? Gdzież tam. Wystarczyło wziąć duży, ostry nóż i poodcinać niechciane partie .

Jakoś mało to krwawiło… Zaniepokoiłam się dopiero po odkrojeniu, że a) pewnie będzie blizna, b) jak założę dżinsy to będzie obcierać i może nieco piec.

I teraz poproszę jakiegoś Freuda o diagnozę :D"


***

Ps. Z góry mówię, że wszystkie moje pamiętniki i hasła na bloga zapisuję Alicji. Jak już będę sławna i umrę, poedytujesz trochę i wyjdzie Ci bestseller :P

Zobacz również:  Medżik i Hajpnotajzing czyli sztuka samomanipulacji  |  Zapytaj Izoldy, część I. Matka Polka.  |  Top Trendy czyli co w Fitnessach piszczy




2 komentarze:

  1. Przyjmę spadek z dobrodziejstwem inwentarza.
    Fragment o cebulach rozbawił mnie do łez. Co ciekawe to wszystko jest szczerą prawdą.
    Eh te cebule...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby taki koszmar z nimi był, a jednak wspomina się z rozrzewnieniem. Nawet ten trylion warstw ubrań. I Twoją playlistę! :D

      Usuń