Jak widzicie, słowa nie zostały rzucone na wiatr, wracam z
kolejną porcją wiedzy - dla niektórych powtórkowej, dla niektórych odkrywczej. Jak
raz będzie bez lania wody, od razu przejdziemy do konkretów.
Zacznę może od tego, co oznaczał ów podział na dzień siły,
hipertrofii i wytrzymałości. Pradawne nauki siłowe głoszą, że liczba ma
znaczenie. Mięśnie lubią być stymulowane w różny sposób, ze względu na różne
proporcje włókien szybko i wolnokurczliwych. Bez względu na to, które w danym
mięśniu przeważają - warto stymulować je wszystkie, a przy okazji dać mięśniowi
bodziec zarówno do rośnięcia, jak i bycia zdolnym do targania coraz większych
ciężarów. Oczywiście trudno poświęcić trzy dni w tygodniu na samą pupę*, ale z
powodzeniem można wykonywać fbw z naciskiem na cztery litery, bądź split, ale
jednak zawsze z elementami poślada. Tych ćwiczeń, wbrew pozorom, nie musi być
wcale nie wiadomo jak wiele.