wtorek, 22 kwietnia 2014

Goodbye Cellulite

Pamiętacie post o cellulicie recydywiście?
Z racji tego, że niedługo wróci lato i trzeba będzie włożyć szorty (bo nie wierzę, że ktoś mógłby wytrzymać w grubych rajtach i obciskającej bieliźnie w trzydziestostopniwym upale), temat znów wraca na tapetę. Możemy sobie co prawda wmawiać, że to nie cellulit lecz sposób, w jakim nasze ciało mówi "Jestem sexi" w braillu, ale możemy też spojrzeć prawdzie w oczy i zmierzyć się z faktem, że jeśli nasze ciało będzie wyglądało jak siedzenie skórzanego, nabijanego guzikami fotela, to nawet robotnicy na budowie się na naszymi nogami w szorty odzianymi nie obejrzą. A bozia mi świadkiem, że ich uwaga jest tym, czym sobie niemal zawsze można podnieść samoocenę zakładając spódniczkę.
Nie działa to jednak w przypadku panów, więc muszą sobie znaleźć inny sposób na dopieszczenie próżnego ego :)
Jakiś czas temu poproszono mnie o przetestowanie systemu Drenafast, działającego między innymi na cellulit właśnie. Pocieszam się, że nie napisano, że wybrano mnie ze względu na to, że cellulit wyziera z każdego kąta zamieszczonych w sieci moich fot, ale dlatego, bo system ten u osób prowadzących aktywny styl życia daje szybsze rezultaty. Pewnie to prawda, bo jak wiemy, bez właściwej diety i ruchu, możemy się smarować czym chcemy, a i tak zaprzepaścimy te litry maści  kremów.
Życie jednak potoczyło się tak, że podczas testowania wdarła mi się operacja, rekonwalescencja i smarowanie było mi nie w głowie. Rozłożyłam je zatem na dwie w miarę podobne w długości części i oto wnioski. Od razu mówię, że pozytywne - choć miałam nadzieję, że może będzie się do czegoś, poza ceną, przyczepić ;)




Drenafast nie jest tylko żelem - składa się z dwóch produktów, dzięki którym możemy zaatakować podstępne złogi zarówno od zewnątrz, jak i od środka.

Suplement diety - płyn Drenafast, według dostarczonych mi informacji, ma działanie oczyszczające (usuwając z organizmu toksyny powstałe podczas przemian metabolicznych), likwiduje nadmiar płynów nagromadzonych w tkankach (a  zatem przeciwdziała zatrzymywaniu wody i obrzękom), stymuluje też przemiany węglowodanów i przyspiesza przemianę materii. Każdy z tych punktów jestem zmuszona potwierdzić - może nie sa to efekty bardzo spektakularne, bo nie oszukujmy się, jedna kuracja nie spowoduje docinki jak na paromiesięcznej redukcji kulturystycznej, nie spowoduje tez nagle, że brzuch stanie się wklęsły. Wyraźnie czułam jednak lepsze przemiany metaboliczne (if you know what I mean ;) ), nie czułam się też  opuchnięta nawet w te okropne dla każdej kobiety dni, kiedy to opuchlizna towarzyszy nam bez przerwy. Płyn należało rozrabiać w wodzie (25ml płynu na litr wody) i popijać. Smak jest lekko brzoskwniowy, nie za słodki, pije się z przyjemnością :)
Spodobał mi się też skład preparatu: płynne wyciągi surowców zielarskich: brzozy brodawkowatej 600 mg, mniszka lekarskiego 350 mg, ortosyfonu groniastego 350 mg, żeń-szenia 300 mg, jasnoty białej 300 mg, babki zwyczajnej 250 mg, jastrzębca kosmaczka 250 mg, męczennicy cielistej 200 mg, kopru włoskiego 175 mg, oliwki europejskiej 175 mg, herbaty chińskiej 100 mg, cytryny właściwej 100 mg oraz: mangan 2 mg w formie siarczanu (100% zalecanego dziennego spożycia), cynk 1,5 mg w formie chlorku (15% zalecanego dziennego spożycia). Substancje dodatkowe: woda, sacharyna, sorbitol, gliceryna, naturalny aromat brzoskwiniowy. Zawiera substancje słodzące. Bez dodatku cukru, konserwantów, barwników. Nie jest to zatem cała masa chemii pozwalająca pozbyć się innej chemii.

Drenafast żel.
Opierający się na wyciągach z alg i arniki, uzupełniony o kofeinę. Ładnie się wchłania, nieźle pachnie (choć bez szału - o, doczepiłam się :D ), ma też właściwą konsystencję. Działanie oceniam pozytywnie, aczkolwiek uważam, że nie różni się bardzo od innych dobrych preparatów antycellukitowych. Podkreslam słowo dobrych, bo tych słabo działajcych też jest na pęczki, i jeśli będziecie chcieli (no dobra, chciały), to mogę sporządzić listę tych, które mnie srodze zawiodły. Tutaj ten efekt nie nastąpił, więc produkt umieszczałabym racej na liście tych polecanych, a nie potępianych.

Jak każdy produkt tego typu, tak i Drenafast wymaga od nas pewnej systematyczności (której u mnie, ze względu na przerwę operacyjna trochę zabrakło), ale skoro nawet mimo niesprzyjających okoliczności byłam w stanie dostrzec jakieś rezultaty, to przemawia jednak na korzyść preparatu. Zwłaszcza, jesli przez dluższy czas nie mogłam ruszac się tyle, ile bym chciała.

Cena: Płyn kosztuje około 40-50zł, żel około 40. Nie jest to zatem niższa półka, nie jest też za wysoka. Na ceneo można sprawdzić, gdzie można produkt dostać nieco taniej.

Zobacz również:  Not Friends With That Monster  |  Bieganie jest fajne! Easy Guide For Beginners

3 komentarze:

  1. ciekawa jestem tych produktów:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też jestem ciekawa. W zasadzie szukam czegoś skutecznego na cellulit od dawna. W sumie 40 pln nie majątek. Można spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń