- Białkową (w skład której wchodzą miesa, wędliny, drób, owoce morza, ryby, jajka, jogurty, kefiry, twaróg, a także warzywa strączkowe)
- Węglowodanowa (tu z kolei znajdują się produkty zbożowe - pieczywo, płatki, musli, a także ziemniaki, kukurydza, sosy, słodycze, ryż, kasza)
- Neutralna (warzywa, owoce, nasiona, miód, kawa, herbata, oliwa z oliwek lub soki warzywne).
Osobiście uważam, że jest to jedna z sensowniejszych diet, ponieważ nie polega na głodowaniu i liczeniu kalorii (choć niektóre źródła polecają ograniczenie ilości kalorii do 1000, ale przed tym przestrzegam - do samych czynności życiowych typu oddychanie, praca narządów wewnętrznych itd. nasz organizm potrzebuje około 1500 kcal dziennie!), pomaga oczyścić organizm z toksyn, jest bogata w witaminy i minerały. Nie należy jej jednak stosować dłużej niż 3 tygodnie bez konsultacji z lekarzem.
***
Kiedyś dietę niełączenia postanowiła zastosować moja młodsza siostra (miała wtedy lat naście). Przyswoiła słowo "niełączenie", skusiła się na te 2,5kg tygodniowo...
Nie schudła wcale.
A przecież zawsze przy obiedzie jadła najpierw ziemniaki, później surówkę a później mięso! Nigdy nie jadła ich naprzemiennie!! ;)
***
A zdjęcie na dziś... z serii lubianych przeze mnie Keep Calmów - czerpmy radość z treningów! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz