sobota, 30 listopada 2013

18 + czyli...

Oprócz "Przyjaciół", jednym z moiich ulubionych seriali jest "Greys Anatomy". Nie tylko ze względu na piękne ciała Erica Dane'a czy Jessego Williamsa... Choć nie ukrywam, że jest to fajna wisienka na torcie :)


"Chirurgów" oglądam również ze względu na bogactwo cytatów, które często zadziwiały mnie swą trafnością. Oglądając serial można by pomyśleć, że lekarze to po pierwsze ludzie z pasją do grzebania we wnętrznościach, po drugie - osoby bardzo popaprane emocjonalnie, po trzecie - seksoholicy ;) Ich czas płynie na operacjach, piciu tequili w pobliskim barze oraz "przytulaniu się" w każdym możliwym miejscu szpitala.
W sumie zdrowo. Oprócz przyjemności seks ma działanie zdrowotne - wyzwala endorfiny podobnie jak sport, więc sprawia, że człowiek jest bardziej odprężony, zrelaksowany, poprawia się również kreatywności koncentracja. Wspomaga układ krążenia, działa przeciwbólowo, a przy wyjątkowo fikuśnych akrobacjach można spalić nawet 400 kcal ;) O tej ostatniej kwestii z przymrużeniem oka traktuje poniższa ściąga:

Źródło: jeja.pl

Spójrzmy na to jednak od strony fitnessowej. Nie, nie zamierzam proponować tu igraszek łóżkowych, które pomogą dodatkowo wyrzeźbić kaloryfer ;) Przeanalizujmy jednak wpływ aktywności fizycznej na seks.
  • Pięknie ukształtowane ciało jest zdecydowanie bardziej atrakcyjne dla partnera. Oczywiście, to rzecz gustu, jeden woli pośladki jak orzechy, drugi woli wtulić się w miękki brzuszek. Jednak gdy ćwiczymy i dbamy o siebie, rośnie też nasza pewność siebie, a to ponoć afrodyzjak - bez względu na płeć :)
  • Aktywność fizyczna zwiększa nasze odczuwanie bodźców erotycznych, stymulują bowiem układ nerwowy współczulny. Libido eksploduje! :)
  • Pozytywnie na życie seksualne kobiet wpływa również ćwiczenie mięśni kegla. Mało kto wie jednak, że ćwiczenie ich u mężczyzn również pomaga- w kontroli wytrysku.

  • Liczne badania dowodzą, że osoby aktywne fizycznie mają lepszy seks niż te, które nie uprawiają żadnego sportu. Sprawne ciało może więcej! (i dłużej :P )
  • Duże bonusy mają w tym względzie biegacze. Według badań bieganie sprawia, że dużo częściej myślimy o seksie (do myślenia o seksie podczas joggingu przyznaje się co dziesiąty mężczyzna i co piąta kobieta). W badaniu respondentami było tysiąc osób uprawiających i tysiąc nie uprawiających joggingu. Osoby trenujące bieganie mają dużo intensywniejsze życie seksualne – 10% biegaczy deklarowało, że ma stosunki seksualne codziennie, zaś wśród nie biegających, aż 25% przyznało, że seks uprawia raz w miesiącu lub rzadziej. 
  • Inne badania, przeprowadzone przez Uniwersytet Harvarda stwierdzają, że biegający trzy razy w tygodniu mężczyźni są aż o 30% mniej narażeni na zaburzenia erekcji.


Pozostaje mi tylko życzyć Wam aktywnego weekendu ;)


5 komentarzy:

  1. Ok, przyznaję się, mam kudłate myśli podczas biegania! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny post i jak najbardziej zgadzam się ze wszystkim co napisałaś. Od siebie dodam, że ćwiczenie mięśni kegla przez kobiety ma dużo więcej plusów: przede wszystkim kobietom łatwiej jest przy porodzie dlatego tak często zaleca się ich ćwiczenie w ciąży, no i panowie są szczęśliwi jak ich partnerki potrafią ich używać w sytuacjach intymnych:P
    Naczytałam się w pierwszej ciąży...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to zupełnie wyleciało mi z głowy :)
      Dziewczyny, ćwiczymy!

      Usuń
  3. Gdy zaczęłam stosować pigułki antykoncepcyjne, to nawet bieganie i ćwiczenia nie pomagało na spadek libido. Do tego miałam ciągle mało energii. Dopiero Femin Plus skończyło te problemy.

    OdpowiedzUsuń