czwartek, 18 lipca 2013

Down Size Me

Kiedyś na TVN Style (to było w zamierzchłych czasach, kiedy jeszcze posiadałam kablówkę i TV służył do czegoś innego niż sporadyczne oglądanie filmów z komputera :) ) oglądałam program o odchudzaniu (szok prawda? :P ). Tak swoją drogą, mam kilka takich naj, np. "Extreme makeover - weight loss edition" i "Opertion Osmin" (jedną z moich ulubionych fantazji jest to, że na miesiąc wpadam w treningowe szpony tego psychopaty, mrrrau). I inną jest ten, o którym chcę wspomnieć, polska wersja tytułowa "Rozmiar w dół", angielską widać w nagłówku.


(Nie mogłam się oprzeć, zdjęcie z "Extreme makeover.." i Chris <3 ;) )

Pierwsza część programu zawsze wyglądała tak, że pokazywano osobę, mającą problemy ze zdrowym odżywianiem oraz aktywnością fizyczną (była np. pani, która żywiła się prawie tylko i wyłącznie Red Bullami oraz odgrzewanym w mikrofali jedzeniem... i to był problem nie tylko w kwestii zmiany jej nawyków - problem polegał też na takim ułożeniu zestawu ćwiczeń, żeby nie dostała od razu zawału).
Potem królikowi doświadczalnemu - osobie, która na co dzień dba o siebie i żyje zdrowo nakazywano przejęcie na tydzień nawyków żywieniowych osoby grubszej. Po tygodniu przyrosty wagi wynosiły nawet 4-5 kilogramów, a szkody, jakie śmieciowe żarcie czyniło na organizmie - pomijając kwestię odchudzania, trzeba było naprawiać przez około 8 tygodni. 8! (oczywiście to były przypadki bardzo ekstremalne, bo z dnia na dzień przestawiając się na kuchnię pełną soli, sodu, chemii i twardych tłuszczów, w dodatku w ogromnych ilościach, siłą rzeczy robiło się sobie bardzo dużą krzywdę).


Ekipa "Rozmiaru w dół"

Dla mnie jednak ta część programu zawsze zostawała w pamięci najdłużej i wywierała największe wrażenie... Warto zobaczyć ze dwa - trzy odcinki i wyciągnąć z nich odpowiednie wnioski...

3 komentarze:

  1. ja zawsze uwielbiałam tego typu programy, niestety nie mam już satelity i jestem skazana na telewizję publiczną, a tam takich programów jest mało

    OdpowiedzUsuń
  2. Na youtube trochę tego jest - sama też oglądam właśnie w ten sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O pamiętam, nie raz taki program widziałam. Mocno daje do myślenia!

    OdpowiedzUsuń