Tym
razem króko i treściwie - i to zarówno po względem wielkości
posta, jak i jego przedmiotu. Ostatnio bowiem wzięłam się za bary
z moją kuchenną ułomnością ;) i postanowiłam upiec ciastka
owsiane. Rzecz jest bardzo prosta i w produkcji przypomina nieco moje
poranne placki owsiane, aczkolwiek one nie są aż tak "na
bogato". Ciastek wyszło z tego 9, według moich wyliczeń każde
z nich ma około 150 kalorii, 14 węgli, 6 białka i 8 g tłuszczy.
Żałuję, że akurat wyszła mi odżywka, bo dodając ją
zwiększyłabym nieco zawartość białka. Do produkcji potrzebne
były:
-płatki
i otręby owsiane
-2
jajka
-suszone
żurawiny
-rodzynki
-
wiórki kokosowe
-słonecznik.
"Skomplikowany"
proces produkcyjny wymagał wyższego zaangażowania kulinarnego -
należało bowiem wymieszać dokłanie wszystkie składniki i włożyć
je do piekarnika (nagrzanego do 180 stopni) na około 20 minut.
Takie
ciastka są fajną alternatywą na drugie śniadanie lub
energertyczną przekąskę, którą zjeść można na 30-60 minut
przed intensywnym treningiem, dzięki czemu wysarczy nam sił, by ać
z siebie wszystko :)
robilam, ale neistety nie smakowaly mi:( moze Twoj przepis bedzie lepszy od mojego;)
OdpowiedzUsuńMoże faktycznie kwestia przepisu i przyrządzenia. Mi wyszło przepyszne
OdpowiedzUsuńtrochę ciężkie, a zważywszy na bogatą ilość suszonych owoców i orzechów nie można zjeść ich za dużo bo mają dużo kcal. Wbrew pozorom takie zdrowe ciasteczka są naprawdę tuczące! Oczywiście lepiej zjeść coś takiego niż batona ale jednak. Jestem na etapie ostrego odchudzania się i zwracam dużą uwagę na to co jem, tym bardziej, że zainwestowałam w płyn dernafast na odchudzanie, takie coś: chudzianka.pl/drenafast-dzialanie-cena-opinie-z-forum i nie chciałam żeby moje starania i wydana kasa poszły na marne ;p Pozdrawiam, fajny blog ;)
OdpowiedzUsuń