Dawno, dawno temu istniało życie bez
Internetu. Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić – przez kilka
tygodni bowiem miałam dostęp tylko w pracy, w domu zaś mój
skromny netbook odmawiał współpracy. Teoretycznie miałam
połączenie przez telefon, ale kto miał kiedykolwiek tak marnego
srajfona jak ja wie, że to więcej nerwów niż to warte.
Dlatego też nie byłam w stanie na
bieżąco wrzucać zdjęcia z #fitfotowyzwania Różowej Klary, ale
postanowiłam wszystkie fotki zebrać w jednym poście, opatrując je
stosownym komentarzem. Dla przypomnienia, tematyka zdjęć wyglądała
tak:
Nie wszystkich zdjęć jestem autorką.
Posiłkowałam się też zdjęciami z internetu (będę odnotowywać,
które to, choć pewnie będzie widać :) ), nie wszystkie też były
robione specjalnie na tę okazję.
#1 WODA
Niezbędny element dnia każdego –
nie tylko w postaci kawy ;) Wodę spożywam w ilościach sporych (w
czystej postaci około 2l. Dziennie), posiłkując się jeszcze
zeiloną herbatą, pokrzywą i innymi tego typu wynalazkami. Na
zdjęciu moja ulubiona forma wody tego lata – mrożona zielona
herbata z owocami. Pycha!
#2 ŚNIADANIE
Mój ulubiony posiłek dnia. Tu folguję
sobie węglowodanowo i kalorycznie. Najczęsciej jest to placek
owsiany w różnych odsłonach, podawany z serkiem wiejskim i
owocami. Doskonały na energetyczne pobudzenie na cały dzień.
Smakuje jeszcze wyborniej, jeśli jest poprzedzony porannym
bieganiem...
#3 FIT GADŻET
Zdjęcie, co widać, nie moje :) Opaska
do zakładania na ramię, w którą wsunąć można telefon to
gadżet, na który polowałam bardo długo. Mogę sobie ponarzekać
na obwody w pasie, ale to, co dzieje się na moich ramionach to
zupełnie inna historia. Zakupiona na allegro opaska pomieściłaby 3
moje bicki. W sklepie przymierzyłam chyba z milion modeli zanim
udało się zaleźć taki, który można zapiąć na moim ramieniu
bez obawy, że za chwilę się rozepnie i komórka poleci wprost na
podłoże :)
#4 STRÓJ DO ĆWICZEŃ
Legginsy, top, koszulka. Ma być prosto
i wygodnie. I bozia mi świadkiem, od dłuższego czasu kupienie
czegoś nie do ćwiczeń a do chodzenia na co dzień jest nie lada
wyzwaniem... ;)
#5 KSIĄŻKA
„Masz około 40 lat? Ważysz co
najmniej 15 kg za dużo? Wypijasz w tygodniu kilka piw, a w weekend
coś mocniejszego, bo przecież alkohol pomaga na wszystko? Zdarza Ci
się również zapalić, i to nie tylko papierosy? Pewnie wbiłeś
sobie jeszcze do głowy, że na wszystko jest już za późno, bo co
może taki... prawie dziadek z brzuchem? Bohater tej książki
udowadnia, że dla takiego jak ty, życie może się dopiero zacząć.
Rich Roll również na te pytania odpowiedział twierdząco. Był
nawet w dużo gorszej sytuacji, bo wylądował w szpitalu na oddziale
toksykologi. Ale się podniósł. Wytyczył cel, odrzucił stare
nawyki i udowodnił, że z otyłego prawnika uzależnionego od
alkoholu, sięgającego po narkotyki, można stać się jednym z
najbardziej wysportowanych ludzi świata i ścigać się w Ultramanie
– zawodach, w których w ciągu trzech dni pokonuje się morderczy
dystans. Pierwszego dnia 10 km pływania i 145 km jazdy rowerem.
Drugiego 276 km jazdy rowerem, a trzeciego – 84 km biegu. Każdy z
nas ma nieograniczone pokłady ukrytej siły, którą trzeba tylko
uwolnić. Rich Roll podpowiada, jak to zrobić. Ukryta siła to
lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy myślą, że życie
przeciekło im przez palce..”
#6 COŚ ZIMNEGO
O zimnym na fejsie pisałam w
kontekście mega gradu. Teraz rzecz ma się troszkę inaczej- świetny
składnik lemoniady i wszelkiego rodzaju napitków gaszącyc
pagnienie. Najzwyklejszy w świecie LÓD. Tu – w jednej z
ulubionych postaci. Zdjęcie z internetów, ale wiadomo o co cho ;)
#7 RELAKS
Relaks to spotkanie z przyjaciółmi.
Relaks to książka, herbata i Wtoreczek. Relaks to sen. Relaks, to
spacer, slow jogging i góry. A góry z przyjaciółmi to
najwspanialszy mix ever. Nie tak dawno udało nam się zebrać naszą
całą paczkę, w tym dwa wózki, dwoje dzieciaków, jedna ciężarna
i mnostwo wspaniałej energii. To był jeden z piękniejszych dni w
tym miesiącu <3
#8 TRENING
Siłowy, wydolnościowy, wzmacniający
– whatever. Trening to radość, endorfiny i mnostwo satysfakcji.
Sposób na życie... Zarówno ten domowy, jak na siłowni.
#9 SŁABOŚĆ
Tych mam wiele. Nutella, kawa, dobre
wino... No i męskie plecy. Zdecydowany faworyt :)
#10 OWOCE
Bardzo denerwuje mnie, że woce to
cukier. Bardzo :P Owoce kojarzą mi się z bezpieczeństwem,
dzieciństwem spędzonym w babcinym ogródku. Rosą na krzaczkach
truskawek i malin, spadającymi śliwkami i ślimakami, usadowionymi
na listkach porzeczek. Piękne wspomnienia...
#11 ULUBIONA CZĘŚĆ CIAŁA
Krótko i na temat. Lubię moje nogi - o czym już zresztą było w poprzednim poście :)
#12 PIELĘGNACJA
Kremy to nie moja bajka, dlatego też
moja twarz wygląda jak powstały po milionach lat tyranozaur,
niestety. Za to lubię balsamy, które wklepuję może z nie ogromną
regularnością, ale za to z ogromną przyjemnością. Nie ma ich na
zdjęciu, ale lubię te kakaowe! :)
#13 CYTAT
Powtórzę się fejsbuniowo. Mój
ukochany wiersz, którego autorem jest ks. Buryła. Przemówił do
mnie od razu – wiem nawet, że pierwszy raz przeczytałam go, gdyż
zacytowała go moja koleżanka z liceum w okolicach klasy
maturalnej... To też sprawia, że wiersz kojarzy mi się z małą
miejscowością pod Legnicą, jeziorem i pierwszymi „dorosłymi”
dramatami... Bardzo chciałabym wrócić do tych czasów... Mimo, że
ważyłam wtedy z dyche więcej :)
#14 RADOŚĆ
Nigdy nie zapomnę momentu, gdy
żartując na gg napisałam do mojej przyjaciółki „Jesteś w
ciąży? :P”.
No cóż. Była :)
Marysia przyszła na świat 1 czerwca
2012 roku i jest moim ulubionym dzieckiem na świecie. Jest
prześliczna i charakterna, potrafi krzyczeć „Złoooooo!” pod
pomnikiem Jezusa ze Świebodzina. Gdy o niej myślę nie potrafię
się nie uśmiechać... A drugie słoneczko jest w drodze! :)
[Tak swoją drogą, w momencie gdy
uświadamiasz sobie, że Twoje przyjaciółki mają dzieci a Ty masz
kota.. ekhm... gdyby to była powieść Lucy Maud Montgomery, byłabym
tą słynną na całą wieś dziwaczką, która ostatecznie
okazywałaby się całkiem fajną babką :) ]
#15 ZAPACH
Ten kobiecy, stosowany nie na co dzień
– Calvin Clain, In2U. Uwiebiam.
Z tematyki fit mam jednak dwa inne
zapachy, choć równie ukochane. Kawa i cynamon. Bardzo często
stosowane razem, w towarzytwie chilli. Jestem pewna, że jeśli
istnieje niebo, to właśnie kawą i cynamonem tam pachnie :)
#16 POSIŁEK POZA DOMEM
We Wrocławiu mam kilka ulubionych
miejsc na posiłki. Jest więc Cegielnia, gdzie dają najlepsze
sałatki na świecie. Są Vega i Złe Mięso, wegentariańsko –
wegańskie knajpki z pysznym jedzeniem. No i Shakewave, miejsce,
któe często wizytuję z siostrą. Ja wybieram shake proteinowy, ona
– owocowy z dodatkiem Rockstara.
Pozwolę sobie zatem na dwie odsłony
pozadomowych posiłków.
Pierwsza- zupa krem z cukinii oraz
gulasz sojowo- pieczarkowy i surówki w Vega.
Druga – shake i moja siostra :)
#17 MIEJSCE
Długo zastanawiałam się, co Wam
pokazać. Wszak siłka to rzecz zbyt oczywista ;) No i padło na...
Wrocław... :)
#18 SPORT
Jeśli 2 lata temu ktoś powiedziałby
mi, że będę mieć swoją sztangę, wyśmiałabym go. Sport. Pasja.
TERAPIA....
...choć powinnam pewnie wstawić
zdjęcie naszej drużyny siatkówkowej – której z całego serca raz
jeszcze GRATULUJĘ! :)
#19 KOLACJA
Kolacje jadam raczej późne- koło
22-23, ale kładę się koło 1-2 w nocy, więc nie mam wyrzutów
sumienia. Jedząc ostatni posiłek o 18 i kładąc się tak późno
(co staram się zmienić..) umarłabym z głodu. Często jest to
jakaś sałatka lub sterta warzyw :) Nie prezentują się za ładnie
więc postanowiłam się podzielić moją jesienno-kolacyjną
fantazją, znalezioną na pintereście...
#20 FRYURA
Codzienna i siłkowa... Bez polotu,
niestety. Najczęściej albo po prostu rozpuszczone lub tak zwana
cebula.
#21 HOBBY
Uwielbiam czytać.
Lubię rysować, zwłaszcza węglem.
I kocham koncerty.
To z tych pozafitowych zainteresowań...
Zdjęcie nie moje. Coma <3
#22 WARZYWA
Czyli mój ulubiony składnik
jedzeniowy :)
Brokuły, papryka, bakłażan, pomidor
(ponoć owoc), szpinak, sałata, kapusta, jarmuż, marechew,
pietruszka por, cukinia, kabaczek, cebula, fasolka, brukselka, burak,
ogórek, seler, jarmuż... co by to nie było, warzywa są najlepszym
przyjacielem Izoldy :) Jedzone w ilościach zatrważających
przeciętnych ludzi ;) Na zdjęciu z koktajlem, którego podstawą
był oczywiście SZPINAK! :)
#23 BLOG
Mój własny jest oczywistością ;)
Polecam Wam zatem dwa niefitkowe. Bo warto poszerzać horyzonty.
En Szuka Em. Blog mojej dobrej
znajomej, której współlokatorką miałam zaszczyt być przez długi
czas. Świetne pióro, lekki styl, dzięki któremu nawet malowanie
szafki odbiera się jak frajdę stulecia :)
Frotka w Ultraviolecie. Rudzielec z
równie prostym życiem emocjonalnym, jak moje. Kocha książki (w
tym Anię z Zielonego Wzgórza! <3 ), kosmetyki maści wszelkiej i
ma cudny, niepozbawiony przekleństw styl pisania. No i kaman. Ogląda
Greys Anatomy. To o czymś świadczy :)
#24 OBIAD
Częste jego uzupełnienie. Zielony koktajl. Na wypadek, gdyby w obiedzie było za mało warzyw ;) (koledzy z pracy wzdychają pewnie, że już więcej ich ładować nie można ;) )
#25 PIOSENKA
Czuję się zobowiązana do linka.
Bardzo oczywistego ;)
Coma.
Symfonicznie.
Wola Istnienia.
Rodzi się mooooooooooooooooooooooc!
https://www.youtube.com/watch?v=h7eT5x8h8Nc
#26 SUPERFOOD
To tematyka, do której podchodzę z
dużą rezerwą – jako była stuentka ekonomii mam na wględzie
również marketigowe akcje superfoodowych produktów. Jest jeden,
który kocham i spożywam coziennie. Zielona herbata <3
#27 OSOBA
Długo nad tym myślałam. Otacza mnie
tyle inspirujących osób! Aldi ze Smak Życia, Miętówka z La Vida
Es Mentolada, Maciek który się nieustannie przemienia... moje top3.
A jednak w tym momencie chciałam wyróżnić...
… moją przyjaciółkę od 6 roku
życia. Zwariowaną, kochaną, mądrą. Mamę mojej chrześnicy.
Bo każdy z nas ma w życiu swoją Alę :) <3
Bo każdy z nas ma w życiu swoją Alę :) <3
#28 BUTY
Wieczna walka! Seksowne szpilki contra
cudne trampeczki! Szpilki, które kiedyś wygrywały, teraz nie mają
szans. Na zdjęciu moje najświeższe (datą) najeczki do biegania :)
Free Run – polecam!
#29 AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA
Codzienność! :)
#30 COŚ SŁODKIEGO
Jeden ze wspanialszych cheatów na
świecie. Lody o smaku Nutelli. Mieszkańcom Wrocławia polecam i
odradzam (to drugie ze wzgldu na centymetry w biodrach) Polish Lody.
Coś niesamowitego...
O mamuśku, znowu mnie rozczuliłaś :D Kochana <3 Piękne fotki! :) Książkę muszę przeczytać, skoro polecasz - to tym bardziej :) I już się nie mogę doczekać...wiesz czego :D :D :D :-*
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością oglądało i się czytało! świetne zdjecia, cieszę się że brałaś udział :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam