niedziela, 9 czerwca 2013

Hells Kitchen!

Uwielbiam ćwiczyć. Uwielbiam ten stan, kiedy skamlę, że już nie mogę i robię kolejną serię w zestawie, kiedy pokonuję swoje własne granice - czuję się wtedy wolna, silna i resetuję wszystkie złe myśli.
Niestety, złą dietą można zmarnotrawić każdą ilość ćwiczeń - fakty są takie, że piękne ciało jest efektem w 70% odpowiedniej diety* i tylko w 30% z ćwiczeń. Owszem, są to elementy, które muszą się uzupełniać - sama dieta sprawi, że ciało będzie mało jędrne i wciąż zagrożone efektem jojo, zaś same ćwiczenia wpłyną korzystnie, owszem, jednak na 90% nie osiągniemy wymarzonego celu. Zaśmiecony złym jedzeniem organizm będzie je tak czy inaczej odkładał, ciało będzie opuchnięte, pełne toksyn, poziom energii również nie będzie właściwy.
Właściwe jedzenie, w wielkim skrócie, wyklucza oczywiście fast foody, nadmierne ilości słodyczy (od czasu do czasu człowiek musi, i może, ale niech ten czas to będzie tydzień, nie między śniadaniem a obiadem, obiadem i kolacją, kolacją i śniadaniem..). Ostawcie białe pieczywo i makarony na rzecz produktów pełnoziarnistych. Jedzcie świeże owoce, warzywa, chude mięso i również chudy nabiał. Nie róbcie sobie krzywdy frytkami, macdonaldsowymi burgerami, chipsami i słodkimi, gazowanymi napojami. Warto swój jadłospis oprzeć o piramidę żywienia (w jedynej słusznej, ulepszonej wersji :) ). Nie zapominamy o wodzie!



Bardzo ważną kwestią jest, żeby zdrowego odżywiania nie traktować jako etapu przejściowego, tylko wtedy nasze ciała na długo pozostaną zdrowe. Po jakimś czasie zauważycie, że sałatka z avocado będzie Wam smakowała znacznie bardziej niż gruba pajda białego chleba z margaryną i żółtym serem. To wymaga czasu, ale naprawdę warto - jeśli połączycie właściwe odżywianie z ćwiczeniami, obniży się też wiek biologiczny Waszego organizmu (mój przy ostatnich pomiarach miał 22, czyli zdecydowanie mniej niż w rzeczywistości :) ).
No i... kaman. Ślinka cieknie znacznie bardziej na widok tego zestawu po prawej stronie :)


*Mówiąc "dieta" mam na myśli zdrowe odżywianie, nie jakieś kopenhaskie cuda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz